A to lale z pierwotnego wydania:
Zacznę od Draculaury, gdyż w tej serii to ona jest główną bohaterką.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to inny makijaż upiorki, cień do oczu nie jest różowy, lecz czarny i uwydatnia oczy upiorki. .Buty też są inne, choć nie znacznie, w niektórych miejscach różnią się kolorami.. Lala ma różowe pasemka tylko na grzywce, a wcześniej miała na całych włosach. Torebka też jest inna, jest to jasno różowe serce, w tym wypadku uważam, że poprzednia torebka była lepsza, gdyż ten odcień różu tu nie pasuje. Sukienka pozostała bez zmian. Mi osobiście bardziej podoba się lalka z 2011.
Teraz "pod lupę" pójdzie Clawdeen Wolf.
Deen bardzo różni się od swojej poprzedniczki, to co można zauważyć jako pierwsze to , to że granat na rękawiczkach i spodniach zamienił się na fiolet. Muszę przyznać, że ten kolor bardziej tutaj pasuje. Makijażu nie zmienili, za to włosy są o wiele bardziej lokowane i mają jaśniejszy odcień brązu. Kolejną rzeczą jest torebka, która jest o wiele ładniejsza. W tym wypadku o wiele bardziej wolę Clawdeen w wersji odnowionej.
Czas na Frankie Stein.
Jak widać buty były dwu kolorowe - niebiesko czarne, teraz rozdzielili te kolory, jeden but jest taki, a drugi taki. Fryzura jest taka sama, ale we włosach Fran ma więcej czarnych pasemek. Makijaż jest ciemniejszy, szminka już nie jest czerwona, jest czarna, oczy są optycznie większe przez ciemne cienie. Również tutaj Mattel zdecydował się na zmianę torebki, nie jest to już materiałowy piorun. Nowa torba jest o niebo lepsza. Frankie w nowej edycji wygląda cudnie !
Nowe lalki "Sweet 1600", będą w specjalnej promocji i będą kosztować 10$, czyli ok. 30zł. Jednak już wiadomo dlaczego, w pudełkach nie będzie już czaszko-kluczy i prezentu dla Draculaury. Ja nie mam żadnej lalki z tej serii więc gdyby taka okazja nadarzyła by się u nas to z chęcią kupiłabym sobie Frankie.
A waszym zdaniem, które lalki lepsze? Kupilibyście?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz